„Ks. dyrektor A. Ludwiczak był wesołego usposobienia i pełen młodzieńczego zapału. Był człowiekiem o bogatym umyśle (…). Najważniejsze jednak było to, że umiał kierować i porywać młodzież”.
Absolwent
__________________________________________
„Jak wspominał mój ojciec, Leon Stanny z Chełmc, absolwent seminarium nauczycielskiego w Gnieźnie,
który miał częsty kontakt z Księdzem Antonim, był to szanowany i lubiany człowiek dobrego charakteru,
zaangażowany w budowanie lokalnej wspólnoty.
Mimo że w naszej społeczności jako proboszcz parafii w Chełmcach spędził niedługi czas,
od 1 lipca 1938 r. do 2 listopada 1939 r., kiedy został przez gestapo aresztowany, wiele dobrego zrobił dla tutejszego środowiska. Oprócz obowiązków kapłańskich, wspierał nasz chór „Lutnia” i działające w Chełmcach Towarzystwo Przemysłowe. Dla kobiet organizował kursy gospodarstwa domowego, a w czasie żniw uruchomił ochronkę dla wiejskich dzieci, którą również finansował. Myślał o tym, aby w budynku starej plebanii uruchomić uniwersytet ludowy.
W rocznicę śmierci Księdza Antoniego, w 1992 roku, lokalna społeczność Chełmc w dowód wdzięczności ufundowała pamiątkową tablicę, która do dziś wisi w naszym kościele”.
Jerzy Stanny, mieszkaniec Chełmc
__________________________________________
„To właśnie ksiądz Ludwiczak powiedział do przyjaciół obozowych, żegnających go w ostatniej męczeńskiej drodze:
„A nie zapominajcie, że Polska musi być do Odry”.
Ks. Antoni Malak, były więzień Dachau, „Klechy w obozach śmierci”
__________________________________________